niedziela, 20 grudnia 2015

Budowa kamery podwodnej - część 1

Zapraszam do mojego opisu budowy kamery podwodnej, który zamieściłem na Forum narybki.net :)


Kliknij tu -> Budowa kamery podwodnej - część 1 <- Klknij tu

sobota, 12 grudnia 2015

Falstart zakończony sukcesem - podsumowanie sezonu 2015

Dlaczego falstart ? A bo zaczynanie sezonu zbyt wcześnie, kiedy można spodziewać się jeszcze zimowych warunków jest trochę bez sensu.

Jak zwykle plany były "wielkie" ale zawsze "coś" ;)

Ale to może po kolei ... chronologicznie ;)

Styczeń

Tradycyjnie, spotkanie ze znajomymi na piwku. Obgadanie sezonu 2014 i omówienie planów na nadchodzący sezon.

Luty

Wyjazd na Rybomanię. 2 cele miałem: obejrzeć i kupić łóżko karpiowe (tu zdecydowałem się na TB Enforcer) oraz obejrzeć namioty z tzw. sypialnią. Nic ciekawego z namiotów niestety nie było.

Spontaniczny bo przy okazji wyjazdu służbowego do Elbląga, rzut okiem na Goplanicę ;)


Marzec

Najpierw kilka godzin nad jeziorkiem Czerniakowskim.


Następnie 2 doby na Nekielce.



Kwiecień

W końcu pierwsze ryby sezonu 2015. 3 doby na Tuszynku.


Maj

Majówkowa doba na Całowaniu, bez ryby.


Grillowy przyjazd nad wodę PZW w Ciechanowie i tu zaskoczenie - karpik 6.6kg ;) Przez następne 2 tygodnie miejscowi oblegali to miejsce - dzicz !!


Czerwiec

Na długi weekend (Boże Ciało) jechałem z żoną na Goplanicę. Znajomi mieli już swoje plany. Wyjazd bardzo udany. Pogoda dopisała, ryby również - czego chcieć więcej ?! ;)




Zawody - VI Puchar sklep-karpiowy.pl.

W skrócie to, jedno jedyne branie na kilka godzin przed końcem zawodów i taki fajny kabanik 17+kg ;)


Lipiec

Ehhhh leczyłem kontuzję (skręciłem kolano) :( w sumie to nigdzie byłem poza małym wyjątkiem. Na jedną dobę ze szwagrem oraz Marcinem i Tomkiem udaliśmy się na Szwałk. Bardziej jechaliśmy się integrować, wędki to były jako dodatek :P
Sierpień

Kolano wyleczone, a ja na rybach nie byłem :( w sumie to pojechaliśmy ze znajomymi nad Narew. Wyjazd również bardziej integracyjny.

Wrzesień

Rozpoczynam misję - Ratowanie sezonu !!
Wpierw wyjazd z Marcinem i Tomkiem na Nowodwór. Łowię walecznego karpia ;)



Potem wyjazd na kameralne zawody do Człuchowa. Bez ryby.


Na koniec miesiąca weekend na Krzyczkach - połowiłem ;)



Październik

Zdziczałem haha :P tydzień samemu nad wodą. Dokładnie to nad Goplanicą



Listopad

Ostatnia zasiadka. Dwie piękne ryby w tym nowe PB - 21kg !! ;)




Ryb w tym sezonie dużo nie było ale jak już się trafiły to ładne ;) Przekonałem się do skuteczności przyponu, który stosuję od sezonu 2014. Teraz będę również wprowadzał drobne modyfikacje i dalej testował. Pochwalę się niedługo tym przyponem.

Dla mnie jest to obecnie absolutnie numer 1 !! Ryby zapinają się mocno. Haczyk siedzi tak mocno, że wielokrotnie muszę używać szczypiec aby go wyjąć. Ryzyko spinki ograniczone jest do minimum.

W tym roku przekonałem się również do "siły" sfermentowanych ziaren. W 2016 będę kontynuował dalsze testy z użyciem ziaren jako przynęty i zanęty.

Kulek nie robiłem prawie nic. Miałem spore zapasy z sezonu 2014.

Wspomniałem o namiocie z sypialnią. Zdecydowałem się na JRC 2G Dome. Namiot jest rewelacyjny !! Spełnia wszystkie moje wymagania/zachcianki. Sprawdzony w boju i póki co mnie nie zawiódł.

Niedługo opiszę pokrótce plany na sezon 2016.

Pozdrawiam 

 

czwartek, 26 listopada 2015

Koniec sezonu 2015 !!

Po ostatniej bardzo udanej zasiadce, po cichu liczyłem jeszcze na szalony chociaż kilkugodzinny wypad nad wodę ale nic z tego. Studia podyplomowe jednak nie są takie lajtowe jak myślałem i trzeba tam coś się uczyć ;)

Wędki i kołowrotki pomyte czekają na nowy sezon. Karpiowe klamoty poukładane również nie mogą się doczekać pierwszej zasiadki sezonu 2016 :P

Za 2 tygodnie napiszę post, w którym podsumuję ten sezon oraz pokrótce plany na nowy sezon.

Do następnego ! :)

niedziela, 1 listopada 2015

Misja "Jesień, czyli ratujemy sezon" - cz. 4 Jest pięknie ! :)

Mieliśmy z chłopakami w połowie listopada jechać na Goplanicę ... niestety plany mi się pozmieniały i ten weekend to p-podobnie była moja ostatnia szansa aby zarzucić jeszcze wędki.


Na 1 listopada nie wyjeżdżam z Warszawy ze względu na korki wyjazdowo-powrotne. Drugi rok z rzędu postanowiłem spędzić ten czas wędkarsko. Zrobiłem rezerwację stanowiska 8 na Krzyczkach na jedną dobę. Dodatkowo Tomek (Groszek) postanowił mi towarzyszyć, z tym, że zawitał na sąsiednie stanowisko 7 już w piątek.

Nasz kolega Wojtek był w tygodniu na Krzyczkach od poniedziałku do środy i złowił ok 10 karpi, także zacnie ! Przez co jeszcze bardziej zaostrzył nasze apetyty na udany połów !

Wszystko było pięknie aż tu w czwartek w pogodzie zapowiedzieli gwałtowny wzrost ciśnienia do nawet 1040hpa ! Trochę mnie to zmartwiło ale jak pokazał mój wyjazd na Goplanicę i w takich warunkach można sobie poradzić ;)

W sobotę o 6ej byłem na miejscu. Temperatura -0.5*C. Dookoła delikatny szron nastawił mnie optymistycznie, w końcu większe miśku zaczną żerować ?!?!

Tomek natomiast przywitał mnie pigwówką na rozgrzewkę :D

Namiot rozłożony, wędki przyszykowane i na stanowisko nr 9 zajeżdża inny karpiarz z żoną. Skorzystałem z jego łódki z echo i wywiozłem dwa zestawy zaznaczając na żyłce jedno miejsce, które mnie ciekawiło, mianowicie spadek za górką w połowie wody. Od razu po zanęceniu miałem sporo pików. Co chwila coś delikatnie szarpało zestaw ale bez odjazdu. Dzień minął szybko. Poranna mgła została rozgoniona i można było porobić słoneczne jesienne fotki. 
 


Na wieczór sąsiad z 9 się zwinął, a ja poprosiłem go jeszcze o wywiezienie dwóch zestawów w płytsze rejony zostawiając zestaw za górką. Czułem, że tam będzie "strzał". We wrześniu miałem tam 2 sporawe ryby.   


Ze snu wybudzają mnie piki. Centralka sygnalizuje raz za razem, a to delikatne podciągnie zestawu, a to znów opad. Dopiero jak się wygramoliłem z namiot karp zaczął pomału odpływać. Zacinam i jest !! Czuję, że to coś dużego. Karp nie robi szalonych odjazdów tylko siłowo idzie na prawo. W międzyczasie Tomek wychodzi zaciekawiony sytuacją. Hol trwa już kilka ładnych minut.. Co podciągnę karpia kilka metrów to ten robi odjazd i cała praca idzie na marne. Mina Tomka przy jednym z tych odjazdów gdy dokręciłem hamulec a karp szedł i szedł bezcenna :) wiedzieliśmy, że na haczyku jest przeciwnik, który prędko nie odpuści i będzie dyktował nam warunki ! Jeszcze kilka takich zrywów karpia i zaczyna słabnąć. W końcu widzimy jak zaczyna się wykładać na powierzchni. Wtedy szybko naprowadziłęm go Tomkowi w podbierak i .... cc'mmmooooonnnnnn :) Moja pierwsza myśle no w końcu konkretna NASTKA !! Tomek wyjął ramiona podbieraka aby wyjąć karpia i przenieść do kołyski i w tym momencie wypowiedział coś w stylu "Marek, coś mi strzykło, a to oznacza 2 z przodu !" :D

Ważymy ... 21kg (po odjęciu worka) !! Mówię do Tomka aby dał swoją wagę bo nie wierzę w to co widzę :P Ponownie ważymy jego wagą wskazówkową. Tomek puszcza pomału worek wskazówka się przesuwa 17, 18, 19, 20 ..... 21 kg :) A jednak, przekroczyłem tą "magiczną" barierą 20kg !!

Szybkie 3 fotki i ryba do worka na poranną sesję. Jeszcze kilka minut dochodziłem do siebie i poszedłem spać. Nad ranem kolejna pobudka. Delkim wyje jak wściekły. Zestaw położony blisko brzegu "zadziałał". Walka również zaciekła. Karp robi kilka odjazdów. Okazał nam się raz i stwierdzamy, że coś lekko 10+ karp. Tomek trochę zniecierpliwiony, że taki karp tak walczy a my marzniemy :) W końcu ląduje w podbieraku. Tomek z bliska ocenia go na ok 14kg, a waga ? Waga oceniła go na 16.2 ;) kolejna niespodzianka :)


Dwiema bardzo fajnymi rybkami w tym nowym PB kończę sezon, który zapowiadał się mega straconym. Dlatego wielokrotnie to powtarzam JESIEŃ to moja najbardziej ulubiona pora karpiowa ;)

Dzięki Tomek za towarzystwo i pomoc przy rybach. Bez Ciebie byłoby mega trudno, wręcz niemożliwe tak sprawne wyholowanie ich i w ogóle !      

poniedziałek, 19 października 2015

Misja "Jesień, czyli ratujemy sezon" - cz.3 Łoś Ty w mordę :)

Już jakiś czas temu stwierdziłem, że warto od czasu do czasu śmignąć na samotną zasiadkę. Takie wyjazdy mają swoje zalety ale jak sam się ostatnio przekonałem również wady.

niedziela, 27 września 2015

Misja "Jesień, czyli ratujemy sezon" - cz.2 Krzyczki

W sierpniu nie wypalił mi wyjazd na Krzyczki. Przełożyłem moją sierpniową rezerwację zatoki na ostatni weekend września na stanowisko nr 8. Jest to jedno z najczęściej obleganych stanowisk bo rybka często trzyma się tych okolic. Miałem tylko jedną jedyną obawę co do łowienia na środkowym stanowisku w weekend. W przypadku gdy na innych stanowiskach będą inni karpiarze to przy braniu będzie sporo splątanych zestawów, no i tak też było ale daliśmy radę.

Po ogarnięciu paru spraw na mieście ruszyłem w  stronę Krzyczek. Na  miejsce zajechałem ok 16ej. Szybkie rozłożenie namiotu i całej reszty i mogłem posondować miejsce łowienia. Ostatni zestaw zarzuciłem jak już się ściemniało.


wtorek, 22 września 2015

II Puchar Człuchowskiego Klubu Karpiowego – j.Wandzińskie 2015


Rok temu z Marcinem (kompan większości moich zasiadek i vice versa) startowaliśmy w dwóch różnych edycjach zawodów karpiowych. W tym roku czas pozwolił nam na jeden start. Zdecydowaliśmy się na 6 Puchar sklep-karpiowy.pl. W tak zwanym międzyczasie stwierdziliśmy, że może warto wyskoczyć na jakieś mniejsze zawody nie wymagające poświęcania im aż tak dużo wolnego czasu. Odezwaliśmy się do naszych kolegów po kiju (Przemka i Bartka – człowieka wielu ksyw :) „Karpiu”, Neymar” itp. itd. ) czy przypadkiem nie wkręciliby nas na zawody do CKK. Szybka odpowiedź z ich strony – NO PROBLEM ! ;)

wtorek, 8 września 2015

Misja "Jesień, czyli ratujemy sezon" - cz. 1 Nowodwór

W koooońcu po długim czasie wybrałem się na karpie !

Lepszy rydz niż nic, dlatego nie mając zbyt dużo czasu wybrałem podwarszawską komercję. Żeby nie było zbyt kolorowo oczywiście moja rezerwacja była fikcją. Na szczęście były dwa inne stanowiska wolne i tam usiedliśmy z Marcinem.

Mimo wszystko byłem zły, ze nie mogliśmy usiąść tam gdzie mieliśmy bo rybka tam siedziała i inni obłowili się ładnie :/

No ale nic to. Zajechałem w sobotę ok 7ej i siedziałem do niedzieli do ok godziny 14ej. Marcin w sobotni wieczór złowił karpika ok 6-7kg. Ja brania doczekałem się w niedzielę po 13ej. Wszystko już mieliśmy spakowane, siedzieliśmy i gadaliśmy i nagle pojechało :P



Byliśmy pewni, że będzie sztuka 15+ bo walczył na prawdę mocno ! Nie ważyliśmy go ale tych 15+ nie miał. Duży ogon to było to co zapewne dawało mu siłę i nas zmyliło co do wagi ;)

Teraz 2 tygodnie przerwy i jedziemy z Marcinem na II Puchar Człuchowskiego Klubu Karpiowego ;)

niedziela, 9 sierpnia 2015

Czemu taka cisza na Blogu ? bo niestety nie łowię :(

Tak jak pisałem wcześniej po powrocie z zawodów uszkodziłem kolano. Chodżę już bez kul ale kolano nie wróciło jeszcze do 100% sprawności.


Ogólnie ze szwagrem byłem na jednej dobie na Małym Szwałku. Bardziej dla relaksu niż dla ryb. Szwagier chciał pojechać na dobę posiedzieć w dziczy i zjeść kiełbaskę z ogniska - plan wykonany w 100% :)

Przy okazji zrobiłem test kamerki z bezprzewodowym przesyłem sygnału. Działa ;) Jeszcze ze 2 testy w tym roku i podzielę się wrażeniami i opisem jak to wykonać.

Byłem również na szybkiej nocce na PZW w Ciechanowie. Dobra pogoda utwierdziła mnie w przekonaniu, że tam warto jechać jak jest zimno, pada lub wieje ;) Do godziny 24ej byłem zmuszony słuchać najnowszych przebojów DiscoPolo ekipy bawiącej się niedaleko mnie. Potem o 1ej w nocy przyjechali na piwko rock'owi kolesie ;) A po 2iej w nocy pomagałem Policji wypchnąć auto :P Przyjechali do mnie bo zaciekawiło ich stojące auto i się zakopali w piachu :P Zwinąłem się po 6ej i odespałem noc pełną wrażeń ;)

Jesień zapasem. Do połowy października mam rozpisane zasiadki. Mam nadzieję, że nic nie pokrzyżuje mi planów bo jesień zapowiada się bardzo ciekawa !

Zawody VI Puchar sklep-karpiowy.pl

Spóźniona relacja - sorki !

W wielkim skrócie.

W piątkowy wieczór siedząc zadowolony na Goplanicy dzwonię do Marcina, z którym za kilka dni mam startować w zawodach. Chwalę się aktualnymi rezultatami połowu i słyszę od Marcina - "Marek, pakuj się i wracaj do domu bo się wystrzelasz teraz i na zawodach nic nie złowisz".  No prorok ... prawie ;)

Jak już kiedyś wspominałem, na Nekielce (gdzie odbywały się zawody) byłem dotychczas dwa razy i nic nie złowiłem. Fatum, klątwa ... disa

Zajeżdżamy w środę. Losowanie, mamy stanowisko 33.


środa, 1 lipca 2015

Wędkarski zastój :(

Lipa, lipa ... lipa.

Wróciwszy z zawodów VI Puchar Sklep-Karpiowy.pl (opis wkrótce) uszkodziłem sobie kolano i już trzeci tydzień kuśtykam o kuli. Całe szczęście, że w planach nie było większych wypadów wędkarskich.

W najbliższy weekend 4-5 lipca forum sumowapasja.pl organizuje zlot na Zegrzu. Z kolegą wybieramy się tam ponieważ chcemy pojeździć i zapolować na tego sumowatego wąsatego jegomościa. Taka mała odskocznia od karpi ;)

Także najbliższy weekend jedziemy się szkolić z sumowania i przy okazji zarzucić feederki na białoryb, a na następny weekend uderzamy nad Narew w polowaniu na suma.

Czas szybko leci, także wstawię fotki i relacje z tych eskapad sumowo-karpiowych i trzeba zacząć szykować się do jesieni i ratować sezon karpiowy ;)

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Goplanica Show


W tym roku słabo zacząłem sezon karpiowy. Spowodowane było to głównie natłokiem obowiązków służbowych oraz weselnym majem. Na majówkę dałem radę wyrwać się ledwo na jedną dobę na pobliską komercję gdzie nie zaliczyłem nawet brania :( Myśląc o strategii na czerwcowe zawody (VI Puchar sklep-karpiowy.pl) zapaliła mi się lampeczka, że przecież tuż przed zawodami jest długi czerwcowy weekend. Kilka szybkich pomysłów gdzie można go spędzić i i padło na Goplanicę. Telefon do właściciela i o dziwo wolne jest prawie wszystko. Zarezerwowałem tzw. cypel letni. Następnie szybki telefon do kolegów czy są chętni jechać ze mną. Początkowo każdy na TAK ale im bliżej wyjazdu to każdy po kolei się wykruszał. Pojechałem sam z żoną ;) w takiej dziczy warto mieć kogoś obok aby było raźniej.

wtorek, 19 maja 2015

PZW - skromny sukces !

W weekend byłem w Ciechanowie odwiedzić rodziców i grzechem by było na kilka godzin nie pojechać na rybki, w końcu po coś te kulki ojciec mi wrzuca do tej wody :P

Tym razem zmieniłem taktykę i pojechałem po południu. Siedziałem od 14 do 20ej. Chciałem dłużej ale kobita zaczęła marudzić 0_o :)

Dodatkowo rodzice zajechali na grilla i nawet nie spodziewałem się że coś odjedzie a tu proszę karpik 6.6kg ;) Silna bestia. W pierwszej fazie holu jak przyciąłem to na przykręconym hamulcu nadal wybierał żyłkę.


Z rana tata wracał z pracy i zajechał z ciekawości nad wodę rzucić okiem to mówi że wędkarzy jak mrówków tam było heh mięsiarskie zwyczaje na PZW. Teraz zapewne przez kilka ładnych dni ciężko będzie tam zasiąść :P

sobota, 2 maja 2015

Buzi, buzi ... "bezrybne" Całowanie :)

Pojechałem wczoraj z żoną na dobę na łowisko ... Całowanie hehe ;)


Dwa lata temu mieliśmy tam małe spotkanie z chłopakami z Forum narybki.net o czym można poczytać tu:

Zlot Mazowsza i nie tylko

wtorek, 28 kwietnia 2015

Tuszynek - trochę na dziko


Ten wyjazd planowałem już zimą gdyż miało to być otwarcie sezonu. Marcowy wypad na Nekielkę był trochę spontaniczny, głównie dzięki temu, że zima była mniej zimowa i pogoda pozwoliła już wcześniej wyprostować żyłki na kołowrotkach.

wtorek, 24 marca 2015

Wiosenno-zimowe rozpoczęcie sezonu.

Nadszedł w końcu ten dzień ... pierwsza poważniejsza zasiadka sezonu.

Ponieważ w czerwcu jadę na zawody, które odbędą się na Nekielce postanowiłem tam się wybrać aby poznać trochę lepiej wodę. Co prawda byłem już tam kiedyś jak zaczynałem karpiować ale w tak zwanym między czasie odwiedziłem kilka innych wód i moje pierwsze wrażenia z Nekielki typu np. to duża woda mogły być przestarzałe. I tak było. Nekielka mimo iż ma ok. 18ha w chwili obecnej nie wydaje mi się już taka duża :)


Chwila relaksu.

Znów trochę zaniedbuję BLOG'a ale jakoś tak czasowo nie wyrabiam czasami.

W niedzielę 8 marca korzystając ze sprzyjającej pogody (jak na początek marca) oraz z chwili wolnego czasu wybrałem się na jeziorko Czerniakowskie. Na miejscu byłem ok godziny 7ej rano, a zwijałem się ok 12ej.

Nie znając zbytnio tej wody pod kątem m.in. ukształtowania dna oraz miejsc godnych uwagi usiadłem na skraju plaży, na której latem wylegują się ludzie :) Jeden zestaw z PVA posłałem na środek, a drugi bliżej brzegu. Brania się nie doczekałem, a nawet żadnego pojedynczego piknięcia ;) Zresztą jechałem z nastawieniem aby w ogóle posiedzieć nad wodą :)

Następna już bardziej konkretna zasiadka zbliżała się wielkimi krokami. Wyjazd na Nekielkę w dniach 20-22 marca !

czwartek, 19 lutego 2015

Goplanica - zwiady.

Trafił mi się służbowy wyjazd do Elbląga. Nie będę tego ukrywał ale po głowie chodził mi pomysł pojechać w piątek i zostać na weekend na rybach :) Tylko mocno bym się zdziwił ... aczkolwiek to w sumie było do przewidzenia.

Bardzo mroźne nocki musiały pozostawić po sobie ślad jak niżej widać.


Pojechałem w środę. Zadzwoniłem do Mariusza i po 15ej podjechaliśmy rzucić okiem na wodę, znaczy lód :P

 

Jeszcze ok 2 tygodnie temu jak się widzieliśmy na Rybomani w Poznaniu, Mariusz opowiadał, że na okolicznych wodach lodu brak. Stąd pojawił się u mnie optymizm, i że w ciągu tych kilku następnych dni sytuacja nie ulegnie zmianie. Marzenia ściętej głowy :)

Poszliśmy wzdłuż jednego brzegu. Cypel jesienny został delikatnie zryty p-podobnie przez dziki. Na części tzw. płyty wpadło do wody drzewo i zrobiło fajną miejscówkę, których w sumie i tak tam nie brakuje :) Na najpłytszej części osunęła się ziemia z drzewem, które również wpadło do wody. To miejsce może być teraz dosyć interesujące. Lód widać, że gruby. Potrzeba będzie kilku dni z deszcze i temperaturą dodatnią abyśmy mogli zarzucić i wędki i ... cieszyć się takimi zdobyczami :P  



Byle do wiosny !

środa, 28 stycznia 2015

Nowy bajer na zasiadki :)

Od długiego czasu obserwuję wzrost popularności rejestrowania zasiadek karpiowych kamerkami. Uważam, że jest to super sprawa !


Raz, że poza typowymi zdjęciami mamy pamiątkę w postaci filmu, z którego często można więcej odczytać i sobie coś przypomnieć, a dwa można się podzielić filmem z innymi.

Ja również postanowiłem, że w tym sezonie POSTARAM się coś sensownego i ciekawego dla oka nagrać i zmontować. Zakupiłem sobie kamerkę GoPro 4 Silver. Póki co sprawdzam jej możliwości nagrywając zwierzęta w parkach: kaczki, wiewiórki itp. Uczę się również obróbki nagranego materiału i montowania z tego filmu "czystego" bez zbędnych ujęć.

Tu mój pierwszy filmik :P



P-podobnie zabiorę ze sobą kamerkę na Rybomanię. Nie wiem czy uda się nagrać cokolwiek bo podejrzewam, że będzie masa ludzi ale ... .

Także wyczekujcie na blogu nowych wpisów wzbogaconych o nagrania video :)

Rybomania 2015 - Poznań. To tam się zaczyna sezon !



Już za kilka dni w Poznaniu rozpocznie się Rybomania. Największe targi wędkarskie w Polsce !! Muszę przyznać, że lista wystawców na ten rok jest ciekawa.

Razem ze znajomymi ruszamy do Poznania popatrzeć ale i podotykać nowości przygotowane na ten rok.

Ja osobiście jadę nie tyle z ciekawości co z konkretną "misją". Na ten rok chcę w końcu wymienić namiot na większy (wzdłuż, wszerz i wzwyż :) ). Mam już jeden model JRC na oku ale niestety nie będzie do niego narzuty i mimo iż wymiarami bardzo mi się ów namiot spodobał to jednak brak narzuty jest dla mnie wielkim minusem.

Muszę również zakupić łóżko. Swoje odsprzedałem koledze. Poszukuję czegoś bardziej wygodnego od Elektrostatyka L8, którego to używałem.

Pewnie jakieś inne drobne zakupy (żyłki, haczyki itp) też się zrobi ;)

Pozdrawiam i do zobaczenia na Rybomani !!