piątek, 30 września 2016

Trochę nadrabiam

Postanowiłem trochę nadrobić moje zaległości nad wodą i na BLOGu.

Ostatni post tyczył się amura z PZW. W tak zwanym międzyczasie byłem nad wodą ale bez większych sukcesów. Wpierw wybrałem się ponownie na PZW. Cały weekend nad wodą ale niestety bez kontaktu z rybą. Zanotowałem jedno niemrawe branie, podejrzewam, że to leszcz. Nie ukrywam, że liczyłem na odjazd i walkę z panem karpiem, tym bardziej, że księżyc był w pełni, a ja zazwyczaj mam wtedy dobre wyniki.


No i już standardowo musiałem pozbierać śmieci po innych ... debilach !!



Tydzień później pojechałem z Marcinem na łowisko Całowanie. Byłem pierwszy i zająłem miejsce naprzeciwko wyspy, a Marcin wybrał moją lewą stronę. Było trochę śmiechów z jednym braniem ale nie będę się rozpisywał i przynudzał. Ogólnie jakieś 3-4 rybki udało się wyjąć. Robotę zrobiła morwa w moim wykonaniu.




Potem w ostatni weekend września pojechaliśmy z Marcinem na Krzyczki, Mieliśmy stanowiska 9 i 10. Ponieważ Marcin nie przepada za tą wodą to postanowiłem łowić na 10, a jego wpuścić na 9. Tłumaczyłem to tym, że 9 jest bliżej najbardziej obleganego i łownego stanowiska tj. nr 8 i jeżeli Marcin zaliczy kilka brań to następnym razem z większą chęcią tam przyjedzie. No cóż ... chciałem dobrze a wyszło jak wyszło. Ja miałem 3 brania i 3 ryby wyjęte, a u Marcina jedno niemrawe branie nie zacięte :( Mimo tego niepowodzenia Marcin przysiągł, że nie daruje i jeszcze w tym roku tam pojedzie i pokaże tym rybom !! I o to chodzi !! :)




Na Krzyczkach miałem w końcu okazję przetestować ostatni zakup tj. standy do pomostu polskiego producenta FIL. Jestem mega zadowolony. Inni wędkarze nie mogli uwierzyć, że to polski produkt. Polecam bo warto, tym bardziej, że polski produkt i przede wszystkim cena, a jakość światowa ;)



Teraz krótka przerwa i ... mam nadzieję, że w końcu jakieś kabaniki pojawią się na macie. W październiku krótki wypad na Goplanicę, w listopadzie na Krzyczki i na sam koniec listopada lecim ekipią na Rybnik. Nie ukrywam, że tym Rybnikiem mega się jaram :)