poniedziałek, 16 maja 2016

Mój przypon NUMBER ONE - killer ;)

Zaczynając karpiować mocno kombinowałem z przyponami i haczykami, aż w końcu jakieś 2 czy 3 lata temu odnalazłem w końcu ten, który jest moim pewniakiem.

Jak na niego wpadłem ? Prawdę powiedziawszy połączyłem dwa przypony. Pierwszy to IQ D-rig, a drugi to styl przyponów Pana Bogusława S. o których było dość głośno jakiś czas temu. Miałem okazję mieć w ręku i oglądać przypony p.Bogdana i muszę powiedzieć, że wykonanie pierwsza klasa !!

Wszelkie rzeczy z jakich wykonuję przypon widoczne są na fotce poniżej.

 

Używam mojego ulubionego haczyka tj. Gardner Covert Mugga Continental.

Jego zalety:

- gruby i mocny, idealny do siłowego holu np. przy zaczepach
- trzyma się pewnie w pysku ryby i nie rozrywa go

Wady:

- przez to, że jest gruby ostrze szybko się tępi. 1-2 góra 3 ryby i warto zmienić haczyk, ewentualnie ostrzałką go podostrzyć

Jak widać, używam również plecionek Gardnera. Ich cena jest zauważalnie niższa od np. Kordy czy Foxa a uwierzcie mi, że jakość nie gorsza, a nawet i lepsza. Polecam !!

Na fotce widać również haczyk Solar. Jest model oznaczony symbolem 101. Wziąłem go na testy. Potwierdzam to co piszą na forach - mega ostry !! Uważam, że ostrzejszy niż haczyki w/w Gardnera czy też Carp'r's, Fox, Korda bo te akurat miałem w rękach. Mam nadzieję, że po testach będę mógł coś o nim napisać więcej.

Widać również przyrządy używane przez muszkarzy. Nie wyobrażam sobie robienia tego przyponu bez tych rzeczy. Bardzo ułatwiają prace.

Ja wiem, że może się to wydawać zbyt przesadne (tyle elementów do wykonania przyponu) i skomplikowane ale wbrew pozorom robi się to szybko i dla mnie warte zachodu bo przypon sprawdza się rewelacyjnie !!

No to działamy ;)

Krok 1.

Z materiału Kordy do wykonywania przyponów Chod Rig ucinamy odcinki po ok 5cm.


Jeden koniec przypalamy zapalniczką i robimy "takie coś" ;) widoczne na fotce :P


Krok 2.

Umieszczamy haczyk w imadle. Na kolanku dajemy trochę kleju i wykonujemy kilka obrotów nicią.


Następnie przykładamy ucięty kawałek chod'a z przypaloną końcówką i okręcamy nicią kilka razy. Taką oto omotkę pokrywamy klejem.



Krok 3.

Kiedy już zrobimy kilka takich połowicznych "przyponów", odstawiamy je na 24h do wyschnięcia kleju.


Krok 4.

Na drugi dzień kończymy nasz przypon. Bierzemy jeden haczyk z wyschniętym klejem i wystający kawałek żyłki do choda odginamy w drugą stronę nadając naszej "prowadnicy" odpowiedni łuk/kształt. Aha na żyłkę dajemy kółeczko. Do niego będziemy montować kulkę.


Krok 5.

Mając już wyprofilowany łuk ucinamy końcówkę tak aby była mniej więcej na wysokości oczka, a końcówkę dodatkową przypalamy tworząc ponownie "to coś" ;)


Krok 6.

Ponownie dajemy ciutkę kleju i kilka razy owijamy nicią. Przykładamy końcówkę żyłki i owijamy finalnie nicią i na koniec dajemy klej na omotkę.


Mamy prawie gotowy przypon.


Ponownie odstawiamy do wyschnięcia.

Dla mnie jest to niemal końcowa forma przyponu. Zostawiam to w takiej postaci i trzymam w moim pudełku i dozbrajam dopiero nad wodą. Dozbrojenie polega już tylko na przymocowaniu plecionki i daniu rurki termokurczliwej:


Kulkę mocuję następująco. Przez kółko przewlekam kawałek cienkiej plecionki przyponowej. Na plecionkę daję dodatkowo cekin aby uniemożliwił kółku wbicie się w kulkę co mogłoby zaburzyć pracę przyponu tj. zblokować swobodne poruszanie się kulki po ów prowadnicy, którą jest ten kawałek żyłki chod. Na plecionkę daję kulkę i już ;)

Moje spostrzeżenia.

- robiłem testy, że kulka nie przylegała idealnie do cekina tylko była dalej oddalona od kółka. Ryby się spinały.
- miałem 2 przypadki, że na łowiskach z mułem 10cm i więcej również notowałem spinki. Na łowisku z twardym dnem nie zaliczyłem jeszcze ani jednej spinki !!
- najpewniej zapinały się ryby dając taką kombinację kulek że są mocno zbalansowane a nawet delikatnie unoszą się nad haczykiem.

To by było na tyle ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz