W weekend 25-27 kwietnia wybrałem się na wodę PZW.
Kolega, który mieszka w jej pobliżu zapraszał mnie z uporem maniaka i w końcu się skusiłem ;)
Woda ma kilka hektarów oraz ciekawych miejsc gdzie warto położyć zestawy. Średnia głębokość ok 2,5m, a dno mocno zamulone. Trzeba szukać twardszych miejsc.
Byłem późno wieczorem i zestawy wywoziliśmy na szybkiego bez składu i ładu. Potem jeszcze po ciemku rozkładanie namiotów itp. Na szczęście nie padało. Deszcz zaczął padać w sobotę z rana z kilku godzinną przerwą. Potem padało do końca zasiadki.
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
czwartek, 24 kwietnia 2014
Zaległości, zaległości ... zaległości :(
Przyznaję się bez bicia, że trochę "zapuściłem" BLOGa :(
Od razu na usprawiedliwienie napiszę, że nie opierniczałem się. Bynajmniej nie byłem na rybach po prostu trochę mi się nazbierało - ogólnie to DZIAŁO SIĘ.
Obiecuję, że w majówkę to nadrobię ! Nie mam żadnych planów zasiadkowych także przygotuję kolejną część artykułu o kulkach i może coś jeszcze.
Od razu na usprawiedliwienie napiszę, że nie opierniczałem się. Bynajmniej nie byłem na rybach po prostu trochę mi się nazbierało - ogólnie to DZIAŁO SIĘ.
Obiecuję, że w majówkę to nadrobię ! Nie mam żadnych planów zasiadkowych także przygotuję kolejną część artykułu o kulkach i może coś jeszcze.
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Sezon 2014 uważam za ROZPOCZĘTY ! :)
Tak jak Wam wcześniej zdradziłem, na swoją pierwszą zasiadkę wybrałem z kolegami Goplanicę.
Sam właściciel odradzał tak wczesny przyjazd. Tłumaczył to zimną wodą, trochę innym klimatem wysoczyzny elbląskiej oraz tym, że najzwyczajniej w świecie nikt nigdy tak wcześnie nie rozpoczynał tam sezonu. My jednak postawiliśmy na swoim i stwierdziliśmy, że w takim razie jedziemy łamać kolejny stereotyp panujący na tym łowisku ;)
Sam właściciel odradzał tak wczesny przyjazd. Tłumaczył to zimną wodą, trochę innym klimatem wysoczyzny elbląskiej oraz tym, że najzwyczajniej w świecie nikt nigdy tak wcześnie nie rozpoczynał tam sezonu. My jednak postawiliśmy na swoim i stwierdziliśmy, że w takim razie jedziemy łamać kolejny stereotyp panujący na tym łowisku ;)
Etykiety:
ARTYKUŁY,
SEZON 2014
czwartek, 3 kwietnia 2014
W końcu pierwsza zasiadka sezonu 2014 !
W piątek 4 kwietnia o godzinie 3ej nad ranem ruszamy (ja, Bartek i Przemek) na zasiadkę. Dla mnie będzie to dopiero pierwsza w tym sezonie. Ostatnio sporo chorowałem, teraz zresztą nie jestem w 100% zdrowy ale już mnie "nosi" aby jechać ;) Chłopaki już w tym roku połowili.
A gdzie jedziemy ??!!
Taaaaaak - GOPLANICA !! ;) Rozmawiałem z Mariuszem, który jest gospodarzem tej wody i twierdzi, że na Goplanicę to trochę za wcześnie ale postaramy się po raz kolejny złamać pewne stereotypy i coś złowić !
Zresztą ... powiedziałem sobie, że mazowieckich komercji mam dość i lepiej przesiedzieć weekend bez brania na Goplanicy niż łowić te komercyjne karpie na mazowieckich "wannach". No i jak teraz pojadę na Goplanicę to lepiej poznam wodę przed kolejnym wypadem, który planuję w maju lub czerwcu.
Wczoraj zrobiłem trzy smaki kulek, które zabieram ze sobą. Są to same śmierdziele: squid, krill i GLM. Dodatkowo zaopatrzyłem się w POPKI bo się pokończyły: SK30 (zbalansowane ale pływają) oraz kolega namówił mnie na The Crave (miał na to niezłe efekty w 2013).
Przy okazji robienia w/w kulek porobiłem zdjęcia i nagrałem dwa krótkie filmiki. Wykorzystam to do drugiej części artykułu o "Leceniu w kulki" :)
Życzcie mi połamania kija ... byle nie na kolanie ! :)
A gdzie jedziemy ??!!
Taaaaaak - GOPLANICA !! ;) Rozmawiałem z Mariuszem, który jest gospodarzem tej wody i twierdzi, że na Goplanicę to trochę za wcześnie ale postaramy się po raz kolejny złamać pewne stereotypy i coś złowić !
Zresztą ... powiedziałem sobie, że mazowieckich komercji mam dość i lepiej przesiedzieć weekend bez brania na Goplanicy niż łowić te komercyjne karpie na mazowieckich "wannach". No i jak teraz pojadę na Goplanicę to lepiej poznam wodę przed kolejnym wypadem, który planuję w maju lub czerwcu.
Wczoraj zrobiłem trzy smaki kulek, które zabieram ze sobą. Są to same śmierdziele: squid, krill i GLM. Dodatkowo zaopatrzyłem się w POPKI bo się pokończyły: SK30 (zbalansowane ale pływają) oraz kolega namówił mnie na The Crave (miał na to niezłe efekty w 2013).
Przy okazji robienia w/w kulek porobiłem zdjęcia i nagrałem dwa krótkie filmiki. Wykorzystam to do drugiej części artykułu o "Leceniu w kulki" :)
Życzcie mi połamania kija ... byle nie na kolanie ! :)
Etykiety:
ARTYKUŁY,
SEZON 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)