niedziela, 18 czerwca 2017

Nowy sposób na "zasiadki" - szybkie nocki.

Nie mogąc poświęcić weekendu na karpiową zasiadkę, musiałem wykombinować coś aby w końcu usiąść nad wodą i zaspokoić swój karpiowy głód. Skorzystałem z pomysłu kolego Wojtka, czyli nocki. Pojechałem dwa razy nad dziką wodę w okolicy Warszawy. Wyjazd po pracy po 18ej w korkach ale powrót do domu na drugi dzień o 6ej to już pełen luz :)

Przez dwie nocki udało mi się złowić 3 karpiki. 2x4kg i 7.5kg. 






Następnie mając weekend "naukowy" pojechałem na kolejną nockę nad komercyjną wodę "Całowanie".  Na miejscu byłem po 17ej i musiałem czekać do 20ej aż wędkarz zwolni mi miejsce ponieważ było sporo osób. Po zanęceniu miejsca od około godziny 20:30 do północy miałem 5 brań i 5 ryb udało się wyjąć. Waga 4-7kg. Niestety tylko dwie rybki pofociłem i słabo wyszły te fotki.




Z żoną wybraliśmy się również na spacer do ogrodu botanicznego. A że do Łazienek Królewskich już niedaleko to poszliśmy zobaczyć tamtejsze karpiki ;) Są !! pływają dostojnie, a wśród nich piękne amury. Na oko 20+kg. Miło widzieć, że nie wszystkie karpie wyłowiono stamtąd na komercyjne wody nieopodal Warszawy !!





A w czerwcu ... już można to rzec TRADYCYJNY wypad z żoną na Goplanicę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz