Tak jak pisałem wcześniej po powrocie z zawodów uszkodziłem kolano. Chodżę już bez kul ale kolano nie wróciło jeszcze do 100% sprawności.
Ogólnie ze szwagrem byłem na jednej dobie na Małym Szwałku. Bardziej dla relaksu niż dla ryb. Szwagier chciał pojechać na dobę posiedzieć w dziczy i zjeść kiełbaskę z ogniska - plan wykonany w 100% :)
Przy okazji zrobiłem test kamerki z bezprzewodowym przesyłem sygnału. Działa ;) Jeszcze ze 2 testy w tym roku i podzielę się wrażeniami i opisem jak to wykonać.
Byłem również na szybkiej nocce na PZW w Ciechanowie. Dobra pogoda utwierdziła mnie w przekonaniu, że tam warto jechać jak jest zimno, pada lub wieje ;) Do godziny 24ej byłem zmuszony słuchać najnowszych przebojów DiscoPolo ekipy bawiącej się niedaleko mnie. Potem o 1ej w nocy przyjechali na piwko rock'owi kolesie ;) A po 2iej w nocy pomagałem Policji wypchnąć auto :P Przyjechali do mnie bo zaciekawiło ich stojące auto i się zakopali w piachu :P Zwinąłem się po 6ej i odespałem noc pełną wrażeń ;)
Jesień zapasem. Do połowy października mam rozpisane zasiadki. Mam nadzieję, że nic nie pokrzyżuje mi planów bo jesień zapowiada się bardzo ciekawa !
niedziela, 9 sierpnia 2015
Zawody VI Puchar sklep-karpiowy.pl
Spóźniona relacja - sorki !
W wielkim skrócie.
W piątkowy wieczór siedząc zadowolony na Goplanicy dzwonię do Marcina, z którym za kilka dni mam startować w zawodach. Chwalę się aktualnymi rezultatami połowu i słyszę od Marcina - "Marek, pakuj się i wracaj do domu bo się wystrzelasz teraz i na zawodach nic nie złowisz". No prorok ... prawie ;)
Jak już kiedyś wspominałem, na Nekielce (gdzie odbywały się zawody) byłem dotychczas dwa razy i nic nie złowiłem. Fatum, klątwa ... disa
Zajeżdżamy w środę. Losowanie, mamy stanowisko 33.
W wielkim skrócie.
W piątkowy wieczór siedząc zadowolony na Goplanicy dzwonię do Marcina, z którym za kilka dni mam startować w zawodach. Chwalę się aktualnymi rezultatami połowu i słyszę od Marcina - "Marek, pakuj się i wracaj do domu bo się wystrzelasz teraz i na zawodach nic nie złowisz". No prorok ... prawie ;)
Jak już kiedyś wspominałem, na Nekielce (gdzie odbywały się zawody) byłem dotychczas dwa razy i nic nie złowiłem. Fatum, klątwa ... disa
Zajeżdżamy w środę. Losowanie, mamy stanowisko 33.
Etykiety:
ARTYKUŁY,
SEZON 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)